O nauczaniu zachowań asertywnych

„Asertywność” od kilkunastu lat jest bardzo modnym słowem. Jedni je lubią, inni unikają. Zagadnienie to jednak nie omija współczesnych szkół. Zarzuty wobec systemów nauczania można by mnożyć. Szkoła szkole nierówna, niezależnie od tego, czy jest publiczna, czy prywatna. Pytanie, czy jest w niej miejsce na asertywność? I co to w ogóle oznacza? Czy warto nad nią pracować? Czy nie szkodzi posłuszeństwu w szkole? Jak odróżnić ją od agresywności?

Ostatnio coraz więcej mówi się i pisze o tym, że w publicznych placówkach kładzie się nacisk na bezrefleksyjne posłuszeństwo i hierarchę w relacjach nauczyciel–uczeń. Podkreśla się, że edukacja jest tu oparta na strachu, że nie rozwija się pewności siebie, że nie odpowiada na rzeczywiste potrzeby młodego pokolenia, że nie uczy się asertywności uczniów. Alternatywą mogą być prywatne szkoły, ostatnio popularne są „demokratyczne”. Ale im zarzuca się tworzenie sztucznych podziałów na bogatych i biednych, nazywa się je czasem enklawą życiowych nieudaczników, którzy nie potrafią dostosować się do otoczenia i nie poradzą sobie z brutalnymi wymaganiami świata. Pozwala się uczniom na asertywną odmowę, nie stawiając granic.

[ . . . ]

Aby przeczytać artykuł w wersji elektronicznej, musisz posiadać opłaconą prenumertę.

PRZEJDŹ DO PEŁNEJ WERSJI ARTYKUŁU
 Strona 14  Strona 15  Strona 16  Strona 17
ZOBACZ ARTYKUŁY O TEJ SAMEJ TEMATYCE

Slow life czy życie pod presją – o wypaleniu u dzieci

Wypalenie u dzieci? Co też ci psycholodzy i psychiatrzy wymyślają? Przecież współczesne dzieci mają wszystko na wyciągnięcie ręki! Robimy wszystko dla ich dobra i rozwoju od wczesnego dzieciństwa! Więc o co tu chodzi?!

Czytaj więcej

Organizujemy event zdrowotny - kim się wspomóc, by uniknąć porażki?

Coraz więcej podmiotów, z różnych branż, organizuje eventy zdrowotne. Mają różnych odbiorców i odmienne cele, dotyczą różnych aspektów zdrowia (bądź profilaktyki konkretnych chorób). Na ogół są organizowane tzw. siłami własnymi – przez... Czytaj więcej