Najczęściej świetlica to odrabianie lekcji, zajęcia plastyczne, teatralne lub słuchanie czytanych tekstów, więc często jest to dla dzieci ciąg dalszy lekcji i siedzenia w ławkach. Po prostu siedzenie w miejscu bez ruchu przez kolejne godziny. Niestety, nie sprzyja to ich zdrowiu. Pęd dzisiejszych czasów sprawia, że nie tylko dorośli, ale i dzieci mają dziś wszystko ściśle zaplanowane przez cały dzień, tydzień czy miesiąc. Nie ma już – jak to bywało kiedyś – swobodnej zabawy na podwórku wokół domu, a jeśli się zdarza, to jednak bardzo mało, bo przecież po powrocie do domu często jest już na to zwyczajnie za późno. Dlatego często jedyną szansą na zabawę w ruchu jest czas spędzany w świetlicy.
Obserwując pracę świetlicy szkolnej jako nauczyciel, ale też jako rodzic, muszę stwierdzić, iż dzieci od zajęć statycznych zdecydowanie wolą zajęcia ruchowe, gry i zabawy na sali gimnastycznej czy boisku. Dlatego myślę, że czas po lekcjach warto planować właśnie w ten sposób. Jest to dla dzieci też bardzo zdrowe, choćby z tej racji, że większość lekcji przeprowadzana jest w trybie siedzącym. System szkolny nie sprzyja rozwojowi aktywności ruchowej dziecka – świetlica powinna temu przeciwdziałać, zapewniając rozwijającemu się organizmowi czas na zajęcia ruchowe.
[ . . . ]