Dawno temu doszedłem do wniosku, że jeśli chce się pracować jako trener w ekstraklasie, trzeba funkcjonować tak, jakby się w niej było, już od samego początku. To nic, że czasami trenujemy drużyny w niższych ligach na skrawku boiska. Nie jest problemem, że na zajęcia mogą przyjść tylko niektórzy zawodnicy, ponieważ reszta nie zawsze jest w stanie oderwać się od domowych obowiązków, pracy czy szkoły. Nie powinny nas też stopować problemy ze sprzętem.
Dopóki ze swojej strony dajemy sportowcom najlepsze, co może ich spotkać, dopóki przychodzimy na zajęcia przygotowani, nasze działanie ma znamiona planowego i przemyślanego, a prowadząc treningi, dbamy o ich jakość w każdym detalu, możemy chodzić z podniesioną głową. Profesjonalizm to nie stan portfela, tylko umysłu. Nie oznacza to, że automatycznie w pełni zawodowe podejście przełoży się na najlepsze wyniki, bo w sporcie nie ma nigdy gwarancji. Pozwoli nam to jednak zbliżyć się do nich i uczciwie spojrzeć w lustro. A to już bardzo wiele.
[ . . . ]