W ubiegłym roku zorganizowałam akcję „Rowerowy Maj”. Wszyscy chętni dołączali do utworzonej przeze mnie rywalizacji w aplikacji Endomondo. Ich zadaniem było podejmowanie aktywności fizycznej w czasie wolnym. Każdy robił to, co lubi. Do wyboru mieli 4 dyscypliny: jazda na rolkach, jazda na rowerze, bieganie lub chodzenie. Trening musiał być za każdym razem monitorowany, a po zakończeniu treningu system automatycznie wprowadzał do ogólnych statystyk rywalizacji przebyty dystans. Celem było przebycie jak największej ilości kilometrów. Na samym początku chciałam spisać tę akcję na straty, ale z dnia na dzień przybywało uczestników. Uczniowie nie tylko jeździli rowerem popołudniami, ale większość z nich dojeżdżała nim takżedo szkoły. Parking przed szkołą był wypełniony po brzegi rowerami, a dyrektor szkoły pytał: Co się dzieje? Skąd tyle rowerów? Rowerowy Maj stał się moją perełką. Byłam zachwycona. Choć akcja była tylko dla chętnych – bardzo chciałam nagrodzić chłopca, który mimo różnych przeciwności losu wygrał całą rywalizację, nie odpuszczając sobie ani przez moment. Sam wytyczał sobie trasy, potrafił przejechać w ciągu dnia 100 km. Pukałam do wielu drzwi i przedstawiałam całą akcję, aby pozyskać fundusze na nagrodę. Po kilku dniach dostałam odpowiedź od mistrza świata w piłce siatkowej, który oznajmił, że zostanie anonimowym sponsorem roweru dla zwycięzcy. Szczęście dziecka podczas wręczania nagrody było nie do opisania.
[ . . . ]