Trening alergika ma sporo ograniczeń, w zależności od tego, jaki rodzaj alergii nam dokucza. Nie zawsze jest on zależny od pory roku.
Wiosna doskwiera
Reakcje na alergie sezonowe cechują takie objawy, jak kichanie, katar sienny (a zatem problemy z oddychaniem podczas intensywnego wysiłku i przyjmowaniem alergenów przez usta prosto do płuc i oskrzeli), zapalenie spojówek (na co pomagają krople i okulary przeciwsłoneczne, im większe i bardziej przylegające do skóry, tym lepsze, bo zatrzymują pyłki na powierzchni). Wiele objawów można zniwelować bez farmaceutyków, poprawiając odporność organizmu, co oczywiście nie dzieje się z dnia na dzień i ma spory związek z prawidłową pracą jelit, zatem nierzadko z koniecznością dostarczania organizmowi takich pokarmów, jak kefir i zawarte w nim bakterie, kwercetyn (w tabletkach z wapniem, w czerwonej cebuli, skórce jabłek), a także kiszonek i innych produktów spożywczych niwelujących objawy alergii sezonowej oraz wspierających układ immunologiczny.
Warto przy okazji wspomnieć o obniżonej odporności u osób stosujących zbyt forsowne treningi oraz tych, które nie stronią od przyjmowania farmaceutyków, sztucznie wzbogacanych suplementów diety i produktów wysoko przetworzonych, które powodują spadek odporności organizmu i większe ryzyko rozwoju alergii (oraz obniżoną zdolność do walki z nią).
Najpoważniejsze problemy podczas treningów mają jednak osoby z alergiami skórnymi i astmą alergiczną.