Na samym początku chciałbym zachęcić do sięgnięcia po książkę, która jest podstawą części prezentowanej tu wiedzy. Mam na myśli pozycję Jak się uczymy Stanislasa Dehaene. Autor jest wybitnym francuskim neuronaukowcem. Opowiem o jego koncepcji czterech filarów skutecznego uczenia się i o teorii „recyklingu neuronów”.
Zacząć musimy jednak od odwiecznego dylematu: czy dziecko rodzi się jako „czysta tablica”, czy jego rozwój, sukcesy i predyspozycje są silnie uwarunkowane genetycznie? Wydaje się, że najnowsze odkrycia naukowe przybliżają nas do stwierdzenia, że nikt z nas nie urodził się jako słynna tabula rasa. Okazuje się, że nasze obwody mózgowe są już ukształtowane w momencie narodzin. Innymi słowy, dysponujemy zestawem wrodzonych hipotez dotyczących otaczającego nas świata, które odziedziczyliśmy po naszych ewolucyjnych przodkach. Dziecko od niemal najwcześniejszych chwil zakłada, że przedmioty (ciała stałe) nie przenikają siebie nawzajem, że istnieje kontinuum (przedmioty nie znikają i nie pojawiają się znikąd), a także potrafią odróżnić „jeden” od „wiele”. Zaskakujące, prawda? Jak ma się to do cudownych wręcz zdolności adaptacyjnych naszego mózgu? Dehaene w mistrzowski sposób tłumaczy, że te dwa aspekty wcale się nie wykluczają, wręcz przeciwnie! Dzięki interakcji pomiędzy nimi możemy być ludźmi.
[ . . . ]