Problem jest znaczny i nasila się wraz z początkiem sezonu grzewczego. To wówczas odnotowuje się w Polsce najwyższe stężenia pyłu PM10, PM2,5 i benzo(a)pirenu. Wiąże się to m.in. ze spalaniem w polskich gospodarstwach domowych śmieci, co jest przyczyną wielu niebezpiecznych chorób, w tym raka płuc, alergii, problemów hormonalnych czy z utrzymaniem ciąży.
Według opinii prof. Adama Grochowalskiego w 30% pieców domowych w naszym kraju spala się również odpady: np. plastikowe opakowania, folie, gumy, co powoduje uwalnianie do atmosfery toksycznych dla człowieka związków chemicznych, m.in. dioksyn, furanów, wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych.